Chapter III
* Roksana *
Wróciłyśmy z przyjaciółkami na kolacje. Zanim zaczęłam jeść, ciocia poprosiła mnie, żebym zawołała Zayn'a na posiłek. Skierowałam się w stronę jego pokoju. Zapukałam i weszłam do środka. Na łóżku, przed laptopem leżał mój kuzyn.
- Jesteś głodny ?
- Trochę, a co ?
- Nałożone masz.
- Spoko. Zaraz zejdę.
- Ej a tak w ogóle co słychać u tej.. no.. Perrie ?
- Nie pamiętałaś imienia ?
- No co ? Twoja dziewczyna, nie moja. Ja mam Lulu.
- Moja, ale była. I jaką Lulu ?
- No Luizę. Chodź jeść.
- Ok. Ej a tak z ciekawości, to Natalia ma zielone oczy ?
- Tak, a co ?
- Nie nic, tak się tylko pytam.
- Piszesz piosenkę o jej oczach ?
- Zgłupiałaś ?
- Podobają ci się te jej oczęta ?
- Chyba mamy iść jeść ? Chodź. - powiedział i wstał z łóżka. Musiałam mu jeszcze trochę podokuczać o te oczy. Nie wiem, po co mu była ta informacja, ale ja tak czy tak muszę "dzióbnąć". Na kolacji zajęłam miejsce specjalnie naprzeciwko bruneta, który usiadł koło Natalii. Ciocia nałożyła nam duże porcje Spaghetti Bolognese, więc nie tak szybko je zjedliśmy.
- Natalia, ale ty masz boskie zielone oczy. - popatrzyłam na nią, a następnie na Zayn'a, który się tylko uśmiechnął i zabrał za dalsze konsumowanie kolacji. Natalia miała zdezorientowaną minę, ale podobnie jak Mulat koło niej dalej jadła swoją porcje spaghetti. Kiedy wszyscy skończyli, rozeszliśmy się do pokojów. Znaczy Zayn do swojego, a my do swojego. Ciocia jeszcze została na dole w kuchni. Poszłyśmy się umyć. Łazienka była wspólna na korytarzu, więc musiałyśmy się liczyć również z Zayn'em. Magda poszła pierwsza, ja miałam iść druga, a Natalia miała iść trzecia, więc skorzystałam z okazji, że Magda uwielbia się myć, zrobiłam Twitcam'a z Natalią.
* Natalia *
Kiedy Roxy zwolniła łazienkę, pożegnałam się z ludźmi na Twitcam'ie i poszłam się wykąpać. Nalałam dużo wody i wlałam płyn waniliowy. Weszłam do wanny i rozkoszowałam się kąpielą, aż..
Aż w drzwiach zobaczyłam jakąś osobę. Moje "szczęście" dopisało i w drzwiach stał kuzyn Roksany, który otworzył usta i nie mógł wydusić z siebie słowa.
- Przepraszam.. - powiedział po chwili i opuścił pomieszczenie. Nie mogłam złapać oddechu, zwłaszcza, że nie codziennie, ktoś cię nawiedza podczas kąpieli. Na szczęście wanna była wypełniona pianą to nic nie było widać. Po parunastu minutach zdecydowałam wyjść powoli z wanny.
Ubrałam piżamę z napisami i rozpuściłam włosy, a następnie wyszłam z łazienki, starając się uniknąć spotkania z Zayn'em. Weszłam do pokoju i dołączyłam do dziewczyn, które skończyły Twitcam'a. Położyłam się na łóżku i przykryłam kołdrą. Przyjaciółki zrobiły tak samo jak ja i zaczęłyśmy dyskusję.
- I jak się wam podoba w UK ?
- Jest bosko ! - odpowiedziała Magda.
- Ej a co myślicie o Zayn'ie ? - poruszyła brwiami Roxy.
- Jest całkiem miły i .. ładny. - uśmiechnęła się Mag.
- A ty co o nim myślisz ?
- Ja.. ? - zdziwiłam się.
- No. - odpowiedziały równocześnie.
- Hmm.. przerwał moją kąpiel.
- Ale jak ?
- No normalnie. Wszedł do łazienki, kiedy się kąpałam.
- Ale musiał mieć widoki. - zaśmiała się Roki.
- No, ale nadal nie wiemy czy ci się podoba czy nie ? - zwróciła mi uwagę przyjaciółka.
- Wiecie, ja go nie znam. Ładny jest i to trzeba mu przyznać, ale ja patrzę na charakter, nie wygląd. - odpowiedziałam.
- Czyżby ? Charakter ? To charakter Damiana ci się podobał ? Wiem.. - powiedziała Magda.
- Dobra idę spać. Dobranoc. - odpowiedziałam i zamknęłam oczy. Przypomniał mi się Damian, człowiek, którego kochałam, a on mnie wykorzystał. Poczułam jak jedna łza, spłynęła mi po policzku, a następnie zasnęłam.
Pierwszy dzień w Londynie. Obudziłam się o 9:45. Nikogo nie było w pokoju, z wyjątkiem mnie. Dziewczyny pewnie już były na dole. Postanowiłam do nich dołączyć. Odświeżyłam się i wybrałam jakiekolwiek ciuchy. Co ja się będę stroić ? - pomyślałam, przy wybieraniu kreacji.
- Dzień dobry. - przywitałam się z Zayn'em, który jako jedyny był w tym pomieszczeniu.
- Cześć. - uśmiechnął się.
- Em.. gdzie jest reszta ? - zapytałam.
- Em.. Magda i Roksana pojechały z ciocią do sklepu, a ja zostałem, bo mam ci zrobić śniadanie.
- Aha, ale śniadanie to bym sobie sama umiała zrobić.
- Siadaj i mów co jesz ?
- Kanapki.
- Niestety ich nie dostaniesz. Masz tu naleśniki. - powiedział brunet i podał mi talerz.
- Dzięki. - powiedziałam i usiadłam przy stole. Po chwili dosiadł się do mnie kuzyn Roki.
- Jakie plany na dziś ?
- Hmm.. na razie brak.
- Dobre ? - spytał chłopak i popatrzył na naleśniki, które w tym momencie były wcinane.
- Nom, nawet lepsze od moich.
- Ma się ten talent kulinarny..
- Tak i tą skromność. - dodałam na co Zayn pokazał swoje zęby.
- Jak na razie nie masz planów, to cię może oprowadzę po okolicy ?
- Hmm.. spacer ? Brzmi nieźle.
- To dojedz i możemy iść.
- Skończyłam ! - wykrzyknęłam po chwili.
- Szybka jesteś. - skomentował.
- Mówię, najlepsze naleśniki jakie kiedykolwiek jadłam. - pokazałam mu język. Po chwili wyszliśmy z domu, zamykając go i chowając klucz za doniczką. Szłam z kuzynem Roksany w stronę, jak się później okazało, parku. Dowiedziałam się o nim parę rzeczy, on o mnie i tak mniej więcej wyglądała nasza rozmowa.
- Ej, a tak w ogóle chciałbym cię jeszcze raz przeprosić, za moje wparowanie do łazienki.
- Nie no, powiem, że byłam trochę zdziwiona, ale to w sumie moja wina, bo zapomniałam się zakluczyć.
- Ale nie miej mi tego za złe, nie wiedziałem, że tam jesteś.
- Spoko. Ej a tak w ogóle skąd ty jesteś ?
- Ja ? Przyjechałem z Bradford.
- Aha. Stęskniłeś się za ciocią i kuzynką ? - uśmiechnęłam się.
- Tak. Ale cieszę się, bo cię poznałem.
- Też się cieszę. Fajny jesteś no i robisz pyszne naleśniki.
- Dzięki. Zaczniemy od zwiedzenia moich ulubionych miejscówek. Co ty na to ?
- Ok. Gdzie pierwsze ?
- Tu. - zatrzymał się.
- Co jest tu ?
- Najlepsze Shake'i. Chodź.
- Ok. - odpowiedziałam i weszłam z chłopakiem do budynku. Było dużo ludzi, ale udało się nam znaleźć wolny stolik. Nie wiedziałam, którego shake'a wybrać więc zwróciłam się z tym problemem do fachowca, który polecił mi truskawkowego. Oczywiście Zayn chciał płacić za mnie, ale ja wolałam zapłacić za siebie i tak zrobiłam. Następnie poszliśmy do parku. Usiedliśmy na ławce, stojącej niedaleko tryskającej w różne strony fontanny.
- Powiedz mi coś o sobie.
- Na przykład ? Co chcesz wiedzieć ?
- Hmm.. czym się interesujesz ?
- Muzyką.
- Śpiewasz ?
- Nie, to znaczy.. tak tylko dla siebie. Gram na gitarze i sobie wtedy coś tam nucę.
- Będziesz musiała mi kiedyś coś zagrać.
- Nie wzięłam gitary.
- Nic nie szkodzi. Mój kumpel też gra, to poznasz go i mi zagrasz coś na jego gitarze. Zgoda ?
- Zgoda.
- A teraz, co wolisz : Iść do domu czy iść się gdzieś przejść ?
- Dom. Już mnie nogi bolą.
- To wskakuj ! - powiedział brunet i wskazał na swoje plecy. Był to znak, że mogłam mu wsiąść na barana i tak też zrobiłam.
Siema. Mamy 3 ;* Cieszę się jak głupia, bo zrozumiałam o co chodzi w Zemście (A.F.). Głupia książka, ale chociaż film na yt spoko. Zapraszam kochane do komentowania. Chcę wiedzieć co myślicie o rozdziałach, czy się wam podobają, itp.
Ostatnio odkryłam, że jak byłam młodsza (ale jaja, za 9 dni mam urodziny !! Yeah.!) już śpiewałam piosenkę Total Eclipse of the heart. Może nie w wykonaniu One Direction, ale Westlife. Macie tu link : http://youtu.be/urY1aZCRs7c < Pamiętam jak się wydzierałam na pół domu .. xd. I ♥ Mark, Shane, Nicki, Kian. < Kiedyś i teraz. > I ♥ Zayn, Louis, Niall, Liam, Harry. Kobieta zmienną jest.
Dobra, komentować i obserwować..
Supcio;]
OdpowiedzUsuńJuż nie moge sie doczekac na nastepny;]
Czołzen;D
Na pewno będę tu często wpadać :)
OdpowiedzUsuń