Rozdział 1

Chapter I

* Natalia *

Spałam sobie smacznie, ale ciszę, która panowała tego ranka musiało coś przerwać. Coś ? Piosenka "Payphone", która była moim dzwonkiem. Niechętnie, ale odebrałam ten telefon.
- Halo ? - powiedziałam zaspanym głosem.
- Gdzie ty dziewczyno jesteś ? - usłyszałam.
- W domu, w moim łóżeczku. Wiesz jakie jest miękkie ? - spytałam bez emocji.
- Będę musiała sprawdzić. Nie zmienia to jednak faktu, że masz wstać i zacząć się zbierać.
- Magda, wyluzuj. Która jest godzina ?
- No już 7:15.
- No właśnie. Jeszcze 5 minut mogę leżeć.
- Nie. O 8:00 zaczynają się lekcje.
- Ale mnie męczysz. Już wstaję.
- Umiem dopiąć swego.
- Jak tu żyć z taką babą ? - powiedziałam do słuchawki powoli wstając z łóżka.
- Normalnie. Dobra kończę. Do zobaczenia w szkole. - usłyszałam i zakończyłam rozmowę. Poszłam do łazienki ogarnąć się. Kiedy skorzystałam z porannej toalety i odświeżyłam się, podeszłam do szafy i zaczęłam wybierać ciuchy do szkoły. Zdecydowałam się na taki zestaw ubrań.

Poszłam zrobić sobie delikatny makijaż oraz fryzurę. Postawiłam na "artystyczny" kok, w który najczęściej były spięte moje włosy. Spakowałam książki do torby i wzięłam najpotrzebniejsze rzeczy, czyli komórkę i odtwarzacz mp3. Wszystko zajęło mi pół godziny, więc zeszłam na dół o 7:45. Przywitałam się z mamą, która zaśmiała się, że dzisiaj wyjątkowo wcześnie wstałam. Chyba lubi mi dokuczać o moje długie spanie. Też ją kocham. O 7:50 wybiegłam z domu i skierowałam się w stronę szkoły. Po drodze wstąpiłam jeszcze do piekarni po drożdżówkę, gdyż nie zdążyłam zjeść śniadania.
- Dzień dobry pani Natalio. - usłyszałam za sobą. Bardzo dobrze znałam ten głos.
- Dzień dobry. Co tam u pana Damiana ?
- Jest okey a u pani ? Może przejdziemy na ty ? - zaproponował chłopak.
- Ty zacząłeś. - wystawiłam mu język i wyszłam z piekarni.
- Smacznego. - powiedział kolega.
- Dzięki.
- Nie ma za co. A tak w ogóle co u ciebie ?
- Jest dobrze, chociaż jestem nie wyspana.
- O której wstałaś.
- Przez Magdę o 7:15.
- Tak, to wiele wyjaśnia.
- Nie zapomniałeś o czymś ?
- Hmm.. - zastanowił się.
- Myśl..
- Wiem ! - wykrzyknął i pocałował mnie.
- Brawo, a teraz przyśpieszmy kroku, bo się spóźnimy.

- Co tyle ziewałaś na lekcji ? - zapytała mnie Magda, z którą spotkałam się na pierwszej przerwie.
- Po pierwsze, to była biologia i NIE ziewać się nie da, a po drugie ktoś mnie obudził. - popatrzyłam na nią.
-  Ciekawe.. o idzie Roxi ! - zmieniła temat szatynka.
- Siema. - powiedziała dziewczyna i przytuliła nas na przywitanie.
- Dziewczyno, skąd ty bierzesz takie ciuchy ? - zapytała Magda, która zmierzyła ją wzrokiem. Nie dziwię się jej. Roxy, z którą się również przyjaźnię była ubrana mniej więcej tak :

Co prawda nie przepadałam za różowym, ale Roksanie, dziewczynie o ciemnych włosach i brązowych oczach było ładnie w tym kolorze. Jest ona typem modnisi, za którymi zbytnio nie przepadam. Pewnie dlatego miała łańcuszek adoratorów. Pomimo iż podobała się wielu chłopakom, ona nie była zainteresowana, żadnym z nich. Był jeden problem. Ona jest homo.
- A co jest ? - spytała.
- Kuźwa, to jest, że wyglądasz w tych ciuchach za-je-biś-cie ! - odpowiedziałam.
- Co to za zgromadzenie ? - zapytała dziewczyna, która podeszła do nas. Była to Luiza, dziewczyna Roxi i jednocześnie nasza przyjaciółka.
- Cześć bejbe. - powiedziała Roksana i pocałowała Lulu. Przyzwyczaiłam się już do tych widoków.
- No siema. O czym gadacie ?
- W sumie o niczym, ale się wam muszę czymś pochwalić. - powiedziała Magda.
- Wal śmiało.
- Jedziecie ze mną do Anglii. - wykrzyknęła. My jak głupie zaczęłyśmy się cieszyć, gdyż Anglia była naszym rajem. Wszystkie chciałyśmy ją zobaczyć.
- Gdzie ? Kiedy ? Jak ? - pytała Roxy.
- Londyn, Wakacje, mieszkamy u mojej cioci. - odpowiedziała Magda.
- Od razu mówię, że od 7 do 22 lipca mnie nie ma. Jadę z rodzicami do USA. - powiedziała Lulu.
- No to właśnie jedziemy 9 lipca do 30 sierpnia. - powiedziała Magda ze smutną miną. Właśnie w tym momencie zadzwonił dzwonek.
- Dobra chodźcie na lekcje. - powiedziałam i pożegnałam się z dziewczynami i wraz z Magdą poszłyśmy do klasy na historię. Help me ! ;/

* W domu *

Wróciłam do domu około 16:30 gdyż zrobiłam sobie jeszcze krótki spacer. Pierwsze co zrobiłam, weszłam do kuchni w poszukiwaniu obiadu. Byłam bardzo głodna, a zamiast czegoś do jedzenia znalazłam karteczkę od mamy : "Nie będzie mnie do wieczora, poradzisz sobie ? ". Nie mamo nie poradzę. Mama chyba za bardzo traktuje mnie jak dziecko. Nie myśląc więcej nad niczym, zabrałam się za robienie spaghetti. Kiedy jadłam przyrządzone przeze mnie danie, dostałam sms-a od Damiana, który chciał się koniecznie spotkać i planował mnie odwiedzić.

Usłyszałam dzwonek do drzwi. Pobiegłam je otworzyć, a w nich zobaczyłam chłopaka, który dogaszał swojego papierosa. Nie cierpię jego nałogu. Osobiście parę razy spróbowałam zapalić, ale to nie dla mnie. Na przywitanie pocałowałam go, a on odwzajemnił mój pocałunek.
- Jesteś sama w domu ? - zapytał, kiedy przenieśliśmy się do salonu.
- Tak, mama w pracy. - odpowiedziałam.
- Może byśmy..
- Nie. Nie jestem taka. Nie jestem na to gotowa. - odpowiedziałam, domyślając się co miał na myśli.
- Ok. No to może oglądamy jakiś film ? - zaproponował.
- Lepiej. - odpowiedziałam i włączyliśmy pierwszy lepszy film.

Siema. Co sądzicie o pierwszym rozdziale ? A tak wgl co myślicie o bohaterach ? Mam nadzieję, że zobaczę chociaż parę komentarzy, może jakiś obserwatorów ?? ^^
Jeśli chcecie być informowani na TT piszcie w komentarzu wasze nicki. ;)